Coraz większą popularność w muzyce zyskuje bębenek baskijski (inaczej zwany tamburynem). Wiele zespołów nie wyobraża sobie grania bez niego. Ale skąd tak na prawdę wziął się ten instrument.
O dziwo nie z Baskonii
Nazwa „bębenek baskijski” może sugerować miejsce, z którego pochodzi owy instrument. Jest to myślenie całkowicie błędne. Tamburyn czyli bębenek baskijski nie został wynaleziony w Kraju Basków. Wymyślony został w dalekiej Azji, gdzie był wykorzystywany podczas obrzędów religijnych i kulturowych. Do Europy przybył w okresie późnego średniowiecza.
Tamburyn zyskał popularność, głównie dzięki swojej prostocie i pozornej łatwości grania. Szczególnie rozkochali się w nim cyrkowcy, a zwłaszcza błaznowie oraz żonglerzy, którzy używali go w czasie występów ulicznych. Bębenek baskijski jest był również wykorzystywany przez orkiestry wojskowe. Służył do wybijania rytmu podczas wszelkich parad formacji, pobudzając żołnierzy do boju i krzewiąc w nich ducha walki.
(Nie)infantylny instrument
Z biegiem lat bębenek baskijski zyskiwał popularność także wśród orkiestr symfonicznych oraz muzyków. Dla nas często kojarzy się z dziecięcymi lekcjami rytmiki w szkole. Nic bardziej mylnego. Dzieje się tak przez łatwość w graniu podstawowych rytmów. Jednak tamburyn ma niemałe możliwości związane z akcentowaniem uderzeń i wydobywaniem nieoczywistych dźwięków. Dlatego jest tak bardzo ceniony wśród instrumentalistów, którzy szukają ciekawych rozwiązań.